Napisanie o tym na forum wydaje nam się ważne z dwóch
powodów:
Po pierwsze, co jakiś czas gośćmi na gospodarstwie Indianki
są zaproszeni przez nią obcokrajowcy, przyjeżdżający jako różnego rodzaju wolontariusze.
Wygląda na to, że większość z nich jest niemile zaskoczona tym, co zastają w
Czuktach (i nie mówimy tutaj nawet o stanie domu, chociaż mówi on wiele o
osobowości właścicielki – ale bardziej o atmosferze tego miejsca, podejściu
Indianki do innych); z tego, co wiemy, wielu z nich wyjeżdża z gospodarstwa
wcześniej niż planowało, posługując się wymówką lub w wyniku jakiegoś
konfliktu. Niektórych z nich Indianka opisywała na swoim blogu, o innych
opowiadała nam osobiście – a z dwójką wolontariuszy udało nam się nawet
nawiązać kontakt mailowy (o czym później). Jest oczywistym, że dla osoby z
zagranicy przyjechanie do warmijskiej wsi jest dużym wysiłkiem, organizacyjnym
i finansowym – tym większe jest dla nich, jak przypuszczamy, rozczarowanie na
miejscu. Osoby te nie miały do tej pory żadnej szansy, aby przeczytać na temat
gospodarstwa Indianki informacji innych niż te, które ona sama zamieściła w
sieci – a które niestety często po prostu mijają się z prawdą. Dlatego wydało
nam się konieczne jakoś opublikować informacje „z drugiej strony”, tak aby
osoby planujące przyjazd na „rancho” miały szansę się z nimi zapoznać.
Writing about it on a public forum seems important to us because of two reasons:
First of all, every now and then Isabelle de Red is hosting some guests from abroad, who usually come as volunteers of different kinds. It seems that the majority of them is unpleasantly surprised when they arrive (and we are not necessarily speaking about the state of the house, although it speaks a lot about owner's personality - we are speaking more of the atmosphere of the place, Indianka's attitude towards others); as far as we know, many of them leave the place earlier than they planned, using some excuse or as a result of some conflict. Some of them have been described by Indianka on her blog, about some others she talked to us - and we even managed to contact two of the volunteers by mail (more info below). It's obvious that coming to a little Polish village is a big organizational and financial effort for foreigners - and that must make their disappointment even more bitter. Such people didn't have the opportunity to get any information about Indianka's farm - different than the information she has put on the web by herself, which unfortunately often is not entirely true. This is why is seemed necessary for us to publish any information "from the other side", so that people who plan to come to the "rancho" have a chance to get to know about it.
And besides from that, recently Isabelle de Red has been convincing her readers to buy some kind of a subscription for the access to a different blog. Of course, the readers will eventually decide for themselves, but we would like to advise against it, according to our experience. This is the second reason for which we are writing.
It is impossible for us to put any comment on Isabelle de Red's blog (we've tried), because she apparently doesn't let any truly uncomfortable comments to be published - that's why we decides to publish this text on a separate site. We will try to make our account objective; if we quote anyone's opinions, we will stress this out.
Oprócz tego, w ostatnim czasie Indianka namawia swoich czytelników do wykupienia czegoś w rodzaju abonamentu za dostęp do innego bloga. Oczywiście czytelnicy zdecydują ostatecznie sami za siebie, ale my ze swojej strony chciałybyśmy bardzo przed tym przestrzec. To jest ten drugi powód, dla którego piszemy.
Zamieszczenie przez nas komentarza na blogu Indianki jest prawdopodobnie niemożliwe (podjęłyśmy kiedyś tę próbę), jako że najwyraźniej moderuje ona komentarze, nie pozwalając na publikację tych niekorzystnych dla siebie – dlatego zdecydowałyśmy o opublikowaniu naszego tekstu na odrębnej stronie internetowej. Postaramy się, aby nasz opis był obiektywny; zaznaczymy wyraźnie, jeśli przywoływać będziemy czyjeś opinie.
W celu weryfikacji umieszczonych tu informacji można skontaktować się m.in. z sołtysem wsi Czukty, wójtem gminy Kowale Oleckie, Powiatowym Inspektorem Weterynarii w Olecku, a także z innymi osobami. Ewentualnie zainteresowanym osobom możemy udostępnić dane kontaktowe do wyżej wymienionych osób.
Prosimy też o zapoznanie się z komentarzami na tym blogu! Osoby komentujące dysponują istotnymi informacjami!
Prosimy też o zapoznanie się z komentarzami na tym blogu! Osoby komentujące dysponują istotnymi informacjami!
Writing about it on a public forum seems important to us because of two reasons:
First of all, every now and then Isabelle de Red is hosting some guests from abroad, who usually come as volunteers of different kinds. It seems that the majority of them is unpleasantly surprised when they arrive (and we are not necessarily speaking about the state of the house, although it speaks a lot about owner's personality - we are speaking more of the atmosphere of the place, Indianka's attitude towards others); as far as we know, many of them leave the place earlier than they planned, using some excuse or as a result of some conflict. Some of them have been described by Indianka on her blog, about some others she talked to us - and we even managed to contact two of the volunteers by mail (more info below). It's obvious that coming to a little Polish village is a big organizational and financial effort for foreigners - and that must make their disappointment even more bitter. Such people didn't have the opportunity to get any information about Indianka's farm - different than the information she has put on the web by herself, which unfortunately often is not entirely true. This is why is seemed necessary for us to publish any information "from the other side", so that people who plan to come to the "rancho" have a chance to get to know about it.
And besides from that, recently Isabelle de Red has been convincing her readers to buy some kind of a subscription for the access to a different blog. Of course, the readers will eventually decide for themselves, but we would like to advise against it, according to our experience. This is the second reason for which we are writing.
It is impossible for us to put any comment on Isabelle de Red's blog (we've tried), because she apparently doesn't let any truly uncomfortable comments to be published - that's why we decides to publish this text on a separate site. We will try to make our account objective; if we quote anyone's opinions, we will stress this out.
For verification of the infomation published here, it's possible to contact the authorities. Those are, among others: the village administrator of Czukty village, the administrator of the Kowale Oleckie district, the regional veterinary inspector in Olecko, and other people. We can provide those who would need any further reference with contact information.
Please notice that other people are commenting this blog, and they basically confirm the problem, and give more important information!
Please notice that other people are commenting this blog, and they basically confirm the problem, and give more important information!
Sarut, dzięki za informację! Pozwolę sobie podesłać linka do tego bloga osobom, które zdeklarowały swój udział. Dziękujemy!
OdpowiedzUsuńSarut, przeczytałyśmy.
OdpowiedzUsuńhttp://sarut-sarut.blogspot.com/2012/02/mazurska-goscinnosc-na-mazurach.html
http://sarut-sarut.blogspot.com/2013/03/rozwoj-duchowy-i-nie-tylko-mazury.html
Jak to znajomo brzmi...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPoszczekac sobie mozesz. Tylko tyle jeszcze ci zostalo worku na pchly. Warsztaty? hahaha zapomnij. Bedziesz miala na glowie wazniejsze sprawy. Skonczy sie twoj proceder. Sadem straszysz - bedziesz miala sama sprawe w sadzie. Pora zakonczyc temat Indianki z mazur, czas by zajal sie toba wymiar sprawiedliwosci.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzyjmujesz gosci warsztaty prowadzisz, dzialalnosc itp, pora by sie zainteresowal tym sanepid, izba turystyczna, Urzad Skarbowy, wladze Olecka no i prokuratura, a pogadac popisac to sobie mozesz. Zglosilo sie troche ludzi. To nie jeden malkontent niezadowolony z pobytu. Zreszta syf potwierdzi sanepid. Ogloszenia ktore dawalas, zakoncza wszystko.
OdpowiedzUsuńJa nic ci nie zrobie, od tego sa odpowiednie wladze :) Obiecuje ze o to zadbam
OdpowiedzUsuńOpowiesz swoja wersje w sadzie. A bzdury klepac to mozesz na swoim blogu. Zajmnie sie toba Urzad Skarbowy i sanepid. Ja ci krzywdy nie robie :) Chyba nie wstydzisz sie swojego pieknego rancha :)
OdpowiedzUsuńBankrutem to ty jestes. A co do twojej dzialalnosci to juz sie wypowiedzialem. Ja pracuje i dobrze zarabiam, nie moge tego powiedziec o tobie. Jaka ty masz opinie?
OdpowiedzUsuńMam wiele linkow do twoich postow, przekaze je w odpowiednie rece. Moja prywatna opinia o tobie jest bez znaczenia. Nie chce by kolejni ludzie dali sie nabrac. Na jakiej podstawie? Poczytaj https://www.facebook.com/RanchoRomanticaDeSyf
wstawie na stronie Czukt,
Sadem mnie straszysz? Nie badz smieszna. Nie jestem w tym wszystkim sam. Sporo osob sie uzbieralo
OdpowiedzUsuńZrobiłam zrzut ekranu z wszystkich twoich ogłoszeń z datą - możesz kasowac do woli...
OdpowiedzUsuńa to "interes" indianki z adresem szczecińskim....
OdpowiedzUsuńhttp://www.biznesfinder.pl/Szczecin_AA+Isabelle.+Tlumaczenie+jez.+angielskiego_1697875.html
Nieaktualne z mailem na "czukty :-))))
Usuńto "oferta" na wykonanie remontu kapitalnego tzw. siedliska - zwróccie uwagę na planowane przez nią "dochody" z dotacji.... :-))))
OdpowiedzUsuńhttp://oferia.pl/zlecenie/item289609-remont-kapitalny-siedliska-i-zagospodarowanie-terenu
"Stajnia Biała".... "Stajnia Pomarańczowa".... Buuuhahahaha!!
UsuńTa akcja jest wstyd dla Polski turystyka! Sołtys Czukty ma słupy z prądem w wodzie i zagraza zycia turystom! Nie ma droga ewakuacyjna~! To dopiero jest głupi!
OdpowiedzUsuńWspaniały, zagraniczny turystów, juz nie chcą Polska, przez taki głupstwo! Polacy prawdy podobno nie są dobry ludzie! Trzeba pomoć komuś kto jest biedny! Ta gospodarstwo juz nie przejmuje turystów! To jest namówienie! To są iniwydualny zemst! okropny! Odradzę kontakt ze tych ludzie i mam nadzieje że ktoś pomoże indianka!
Nie martw się :) Indianka na Mazurach przez lata przeżywała gehennę, nie przez jedno zło już przeszła - z tymi zboczeńcami też sobie da radę i przetrwa :)
UsuńDzięki za dobre słowo! :)
Psychiatra lub lewatywa z pokrzyw.Ty też zaaplikuj-profilaktycznie.
OdpowiedzUsuńsrutututu
OdpowiedzUsuńzemścij się, błagamy!!! ojciec dyrektor i jarosław cię ozłocą!!
OdpowiedzUsuńTyle lat tam siedzi ta Indjanka to tylko świadczy o jej chęci do pracy ze nic nie ma w ruinach mieszka ale ta komputer komputer i jeszcze raz komputer i pisac głupie posty w necie zamiast sie do roboty zabrac bo jab by kto miał 10h ziemi i zwiezad tyle co ona to jest roboty od rana do nocy zeby charowac potem by sie nie chciało pisac na bloga ale po co robic lepiej pisac tez robota!!!!! Jak taki sajgon ma to jak turystów przyjmuje tam sanepid trzeba wysłać do niej i kare by zapłaciła ze to rancho czy pensjonat nie spełniaja wymogow unijnych. Jak takie cos moze funkcjonować nie rozumiem tego!!! Tokietę na leczenia i do zakładu niech żyje w godnych warunkach bo też zdrowy człowiek na umysle tak nie postepuje jak Indjanka.
OdpowiedzUsuńStare oferty A kto w tym roku od chorej kozy mleko sprzedaje a badane ono???
OdpowiedzUsuńKoza z chorym wymieniem sprzedana pod Gdansk rok temu.
OdpowiedzUsuńNa farmie sa tylko zdrowe kozy. Przestan szerzyc pomowienia.
A my byłyśmy w Czuktach półtorej roku temu. Więc chyba chronologia się zgadza?
UsuńM
tak, byłyście tutaj półtora roku temu. nadal smród po was się tutaj unosi.
UsuńNie życzę nikomu takich "gości". Dwie wszawe łajzy oszczerczynie i donosicielki. Szmaty jebane.
"och ach jaki poziom wypowiedzi" - taki poziom wypowiedzi, jakie wasze wszawe zachowanie. Dwie buraczane miastówy bez grama szacunku dla Gospodyni i jej domu. Obrzydliwe pasożyty.
No , to widac , co ekologiczna indiana robi w nocy z pierwszego na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia.... Oprócz gloryfikacji Putina, oczywiście :-)))
UsuńPoza tym - tylko jedno wymie nieczynne miala, a drugie czynne z dobrym mlekiem.
OdpowiedzUsuńTaa... Koziołek zresztą tak samo, nie? Jedna noga mu wrzodziała, ale przecież miał jeszcze trzy zdrowe! Więc o co chodzi??
UsuńM
Nic żadnemu koziołkowi czy kózce nie wrzodziało paranoiczko i pseudo lekarko od siedmiu boleści.
UsuńIndianka tobie mleka nie sprzeda od zadnej kozy. Woli napoic koty i psa, niz sprzedac je byle komu czyli tobie - wszawej oszczerczyni.
OdpowiedzUsuńTobie zyczy by ciebie i twojego izydora spotkal taki sam los, jaki spotkal Polakow na Ukrainie w 33 roku.
Mnie już nawet takie wypowiedzi nie zaskakują... dokładnie na poziomie Indianki.
UsuńMarta
Twoj facet przyjechal kompletnie nieprzygotowany do zadania.
OdpowiedzUsuńPrzyjechal bez narzedzi. Nawet nie probowal zaczac remontu - no bo przeciez nie mial narzedzi. Byl zbednym balastem ktory za darmola wlisil sie na gospodarstwo. Siedzial tydzien, a nie dokladal sie do wyzywienia. Aby nie byl taki calkiem bezuzyteczny - dostal do roboty pilowanie drewna. Jedno drzewo przepilowal na kilka klocow i na tym sie skonczyla jego dzialalnosc bo zepsul pile. Porazka.
Jakim prawem twoj facet fotografowal czyjs prywatny dom i upublicznia jego zdjecia?
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne. Żaden gospodarz ni gospodyni nie przyjmie was za darmo w gości.
OdpowiedzUsuńZanim wkręcicie się na czyjeś gospodarstwo na darmowe wakacje koniecznie pokażcie swojej nowej gospodyni tego bloga jakiego założyłyście w Internecie by szkalować dobre imię tej mazurskiej gospodyni.
BRAWO DZIEWCZYNY I OSOBY WSPÓŁTWORZĄCE,TAKIE RZECZY TRZEBA NAGŁAŚNIAĆ!
OdpowiedzUsuńBRAWO DLA ADMINISTRATORA STRONY https://www.facebook.com/RanchoRomanticaDeSyf?fref=ts
DOŚĆ SAMOWOLI I CWANIACTWA INDIANKI!
Co do szkalowania dobrego imienia,to sama bohaterka dopuszcza się licznych pomówień i bezpodstawnych oskarżeń (ujawnianie domniemanych osób uczestniczących w 'spisku',opisy licznych powiązań i celowych działań na jej szkodę przez policję i lokalną władzę,próby napuszczania czytelników na oponentów,ubliżanie i oczernianie osób z podaniem danych osobowych,próby manipulacji,celowe poświadczanie nieprawdy i wprowadzanie w błąd poprzez oferowanie usług i wystawianie ofert które mijają się z prawdą lub są zwykłą próbą upolowania jelenia...
Aby mówić o szkalowaniu dobrego imienia trzeba najpierw je mieć.
Dzięki za dobre słowo!
UsuńCzy dobrze wnioskuję z tego, co piszesz, że też masz jakieś własne doświadczenia w tym temacie?...
jakos zawsze szkoda bylo mi tej kobiety .ale jak zaczelam czytac jej blog chcialam jej pomoc niestety to jest przypadek kliniczny i nieda sie uleczyc. wszyscy sa zli niedobrzy a tylko ona jedna godna podziwu samotnica.
OdpowiedzUsuńTeż jej kiedyś pomagałam, paczki słałam, bo pisała, że nie ma co jeść. A potem i tak na wszystkich napluła.
Usuńprzez przypadek trafilam na Indianke ( w necie) i ten blog. Jeden z daleka napisal i ja tez mam pytanie: dziewczyna sam, 10h i zwierzeta, to moze byc jej ciezko. W nikim nie odezwa sie jakies ludzkie uczucia, jakby tu pomoc, tylko hihi haha 10 lat nic nie zrobila, nic nie ma i biedna. Jak dla mnie to juz wyczyn przetrwac samej na Mazurach zima bez pradu, wody i jeszcze niesprawnym piecem. Ze zmartwien jak tu przetrwac ( bo deklarowane dotacje jakos nie wplywaja) mozna moze i dostac troche na dekiel. Na zachodzie to by ludzie sie zruicali, coby takiej pomoc... Ten z daleka dobrze napisal, polski narod...
OdpowiedzUsuńBzdury piszesz,prądu i wody nie ma od roku ( nie płaci) a cała historia z jej przekrętami wyszła na jaw 2 lata temu.Przedtem było jej całkiem wygodnie;brała zaliczki,oszukiwała ludzi,żerowała na ich emocjach,pobierała wpłaty za towary których nie miała.To zostało udowodnione.Widzę,że nie jesteś ze wsi,nie masz bladego pojęcia co mozna mieć będąc w posiadaniu już 2 ha.(własne warzywa,owoce,zboże,buraki dla zwierząt).W ciągu 3 lat Indianka pozbawiona możliwości czerpania korzyści z pracy wolontariuszy,parobków,pracowników-OSZUKANYCH ludzi nie świadomych w co się pakuja,doprowadziła swoją nieudolnością do kontroli weterynaryjnych( złe warunki budynków gosp i niezabezpieczone zapasy paszy),odcięcie prądu i wody,3 kolegia,2 sprawy karne,dług w KRSie etc,zawalenia sie dachu na stajni,braku zywnosci i jakichkolwiek perspektyw.Jeśli nie umie żyć na wsi z pracy rąk to co tam robi?Po co jej dom,rancho skoro nie umie się utrzymac...
OdpowiedzUsuńAnonimowy ma rację.Wy wszyscy skoro jej nie znacie skąd możecie wiedzieć jaka ona jest naprawdę.Ja sąsiaduję z nią i nikomu nie życzę takiej sąsiadki: konie kozy owce pasie na wszystkich okolicznych łąkach, pastwiskach wielokrotnie nawet sama nie wie gdzie jej zwierzęta się podziewają. Czasami oddalają się o kilka a nawet kilkadziesięt km od jej domu i najgorsze jest to że policja nie potrafi nic z tym zrobić tylko jakieś drobne mandaty i upomnienia.Przez cały rok jej zwierzęta żywią sie trawą okolicznych rolników. Taki rolnik pot wylewa i grube pieniądze żeby mieć wyżywienie dla swojego inwentarza atu taka izabela wypuści samopas swoje zwierzaki i zadowolona że ładne piękne zadbane! Tylko czyim kosztem ???? Prąd ma odcięty bo rachunków nie uiszczała ale zawsze można kupić sobie agregat prądotwórczy jakby tak naprawdę chciała na poważnie się zajmować tymi zwierzętami.
OdpowiedzUsuńNajlepiej żeby to sprzedała i wróciła do swojego miasta Szczecin skąd pochodzi. Jej rodzice żeby pozbyć się "kłopotu" tak daleko kupili jej 12 ha gospodarstwo- to daje dużo do myślenia...???Także kto się do niej wybiera niech 10 razy sie zastanowi bo ona kombinuje jak max wykorzystać osobę a później znajduje pretekst i każe sie wynosić jak już ktoś się jej znudzi lub podpadnie.nie jeden sie o tym przekonał na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńCzytam, co ta dziewczyna wypisuje. Przez jakiś czas było mi jej szkoda, ale im więcej widzę w sieci, a są to informacje czysto przypadkowe, tym bardziej dochodzę do wniosku że ktoś powinien o nią zadbać, że jest to osoba niezdolna do samodzielności i zdziecinniała emocjonalnie, która nie bardzo wie, na czym polega życie i nie radzi sobie z codziennością.
OdpowiedzUsuńMy, co mamy ciepłą strawę i kąt, opinię jak łza...... nie czeka nas głód, nie grozi nam aut.......
OdpowiedzUsuń