2013/03/04

Inne działania do tej pory i ich efekty
Other actions and their effects so far


  • Zwróciłyśmy się z prośbą o ocenę sytuacji do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Towarzystwo przyjrzało się sprawie, kontaktując się z Powiatowym Inspektorem Weterynarii. Zwrotnie otrzymałyśmy następującą odpowiedź:

Dziękujemy za informację. Sprawa została rozlegle skonsultowana z Powiatowym Lekarze Weterynarii, na chwilę obecną nie ma w jego ocenie bezpośredniego zagrożenia dla warunków bytowych zwierząt, problem zacznie się w okresie zimowym.  Podstawową kwestią jest ewentualna zdolność, lub jej brak  do odpowiedzialnej opieki nad  zwierzętami przez ich właścicielkę. Powiatowy Lekarz przesłał nam stronę - ofertę usług tego gospodarstwa, są tam też wpisy w postaci własnych wynurzeń właściciela zwierząt, które można pozostawić bez komentarza. Sytuacja napawa niepokojem o dalszy los zwierząt, dlatego sprawa będzie dalej monitorowana i ewentualnie procedowana zgodnie z określonymi  przepisami ustawy o ochronie zwierząt.Krajowy Inspektorat TOZ

  • Przeniesienie suki Satji i jej szczeniąt do schroniska w Giżycku. To była naszym zdaniem kwestia najbardziej uderzająca, dlatego bardzo cieszymy się z takiego obrotu spraw! Natomiast domniemania Indianki na temat rzekomej chciwości schroniska w związku z dotacjami wydają się w tym świetle nieco nie na miejscu. [http://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2012/09/wieczor.html]

  • W odpowiedzi na nasze pismo, w gospodarstwie Indianki przeprowadzone zostały kontrole z inicjatywy Urzędu Gminy Kowale Oleckie. Według oficjalnej pisemnej odpowiedzi, którą otrzymałyśmy, „nie stwierdzono, by w obejściu gospodarstwa znajdowały się szczątki jakichkolwiek zwierząt” (…?). Stwierdzono też, że kondycja zwierząt przebywających w gospodarstwie nie wymaga interwencji – z wyjątkiem psa i szczeniąt, które przeniesiono do schroniska (j.wyżej). Zwrócono jednak uwagę na „bardzo zły stan techniczny budynków inwentarskich oraz na brak paszy i ściółki dla zwierząt na okres zimowy”. Według pisma, Indianka zobowiązała się do naprawy budynków i zabezpieczenia paszy.

  • Po jakimś czasie skontaktował się z nami jeden z niedoszłych zagranicznych wolontariuszy. Opowiedział nam on drogą mailową o swoich doświadczeniach w kontakcie z Indianką – nie dotarł on co prawda do Czukt i nigdy nie spotkał Indianki osobiście, ale właśnie z powodu swojej rezygnacji z przyjazdu otrzymał wiele nienawistnych maili i wpisów na swoim blogu – które, ogólnie rzecz ujmując, robiły wrażenie absurdalnie wrogich i paranoicznych. W podobnym czasie udało nam się także skontaktować z jednym z wolontariuszy, który przebywał na gospodarstwie Indianki (i który także wyjechał przedwcześnie, posiłkując się wymówką). Także z jego relacji wynikało, że było to doświadczenie zdecydowanie negatywne.

          Naszym zdaniem Indianka nadużywała zaufania i dobrej woli wolontariuszy, dlatego postanowiłyśmy opisać tę sytuację koordynatorom dwóch portali związanych z wolontariatem (Helpx i Workaway), z których korzystała Indianka. Oba portale potraktowały sprawę poważnie i poprosiły o kontakt do innych osób, które mogłyby potwierdzić przedstawiany przez nas obraz sytuacji. Jeden z wyżej wymienionych wolontariuszy zgodził się opisać swoje doświadczenia – co ostatecznie stało się dla koordynatorów przesądzającym argumentem i doprowadziło do usunięcia oferty Indianki z obydwóch portali.
Z oczywistych przyczyn nie podajemy tutaj żadnych danych osobowych wyżej wymienionych osób.




  • We asked the Animal Care Society to assess the situation. They examined the case, contacted the Regional Veterinary Inspector. They wrote an email to us - for that moment there was no indirect threat to the animals; however, they were afraid what is going to happen in winter, and they planned to monitor the case and possibly take actions according to proper regulations. 


  • The dog from the stable - Satja - and her puppies were moved to the shelter in Giżycko. Actually, his is what we are most glad about. 


  • After out official notification, some controls were run by the Office of Kowale Oleckie District. Accoriding to the answer we got, "there were no animal remains in the farm" (...?). The state of the animals was considered to be fine and not in need for interventions - except for the dog and the puppies, which had been taken to the shelter (as above). However, they noticed "the very bad state of the buidings, and lack of food and bedding for the animals for the winter time". According to the paper, Isabelle promised to repair the buidings and get the food before the winter comes. 


  • After some time we got an email from some guy from abroad, who had been intending to become one of Isabelle's volunteers, but it didn't happen. He told us about his experience in contacting Indianka via mails - of course, he didn't meet her in person because he never reached Czukty, but because of that he got lots of hateful mails and comments on his blog - which were absurdly hostile and paranoic. Approximately in the same time we managed to contact another foreign volunteer, who spent some time on Isabelle's farm (and also left earlier than expected, using an excuse). Also his experience was definitely negative. 


In our opinion, Isabelle was misusing the trust and good will of the volunteers, so we decided to describe this situation to the coordinators of two websites: Helpx and Workaway (these were the two we knew that Indianka used). Both took it very seriously, and they asked for contact with any other person who would be able to confirm our story. One of the volunteers mentioned above agreed to share his experience - which was enough for both coordinators, and Indianka's offer was deleted from both websites. 
For obvious reasons, we don't mention the names of the volunteers here. 

52 komentarze:

  1. Jeśli ktoś ma kontakt z Powiatowym Lekarzem Weterynaryjnym - to poproście o kontrolę pod kątem tego źrebaka co to "był, ale go nie ma"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakowita koninka... mmmm... jaka pycha :)))

      Usuń
  2. A może tak ciebie skontrolujemy i twoje konie? Zazdrościsz mi pięknych rasowych koni? Wracaj do swoich koników polskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UUUU... Izka jako anonim odpisuje :-)) A ja nie mam ani pół konika - ale ważne, gdzie zakopałaś następne padnięte zwierzę !!

      Usuń
    2. Nigdzie. zjadłam. smaczne było :D

      Usuń
  3. Mysle , ze nadszedl czas na podsumowania:

    1. Wlascicielka rancha w Czuktach podszywajac sie pod organizacje WWOOF, sciagala do siebie ludzi tzw wolontariuszy, nie majac certyfikatu ani warunkow do pobytu
    2.Uzywala okreslen zarezerwowanych typu ekofarma, ekogospodarstwo i innych dla korzysci majatkowych
    3. Proponowala do sprzedazy atrakcje turystyczne, ktorych nie posiada, zachecajac do przedplat - wyludzenie
    4. Miala zarejestrowane gospodarstwo agroturystyczne i czerpala korzysci majatkowe w postaci finansowej i w postaci pracy
    5. Oferowala lokale, ktorych nie posiada, teren zdatny do stanowisk namiotowych i inna infrastrukture turystyczna, ktorej nie posiada, ani nie posiadala
    6. W drastyczny sposob naruszyla dobre imie i szacunek wszystkich poszkodowanych zarowno turystow, osob goscinnie przebywajacych w jej domostwie, pracownikow sciaganych pod pozorem zlecen
    7. Zaniedbala gospodarstwo stwarzajac zagrozenie bezpieczenstwa i zdrowia przebywajacych w nim osob, nie dbajac o higiene pomieszczen , konserwacje dopuscila do zagrzybienia i zarobaczenia pomieszczen. Nie posiada sprawnego pieca. Brakuje podstawowych warunkow higienicznych do pozwolenia przebywania w jej domu kogokolwiek.
    8. W razacy sposob zaniedbuje zwierzeta.

    To tyle ile mozna udowodnic w postaci konkretnych materialow dowodowych i nalezy przedstawic to w prokuraturze w Olecku.

    Byc moze jeszcze ktos ma inne zarzuty przeze mnie pominiete, wiec prosze dopisac. W najblizszym czasie cala ta sprawa trafi do prokuratury w Olecku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli rozumiem, Andrzej, że będziesz składać pozew?
      Jeśli tak, to wiesz - jest cała lista instytucji, które znają sytuację i są chętne działać!, i do których można się odnieść w takim przypadku. A raczej - trzeba. Zaczynając od pani sołtys Czukt i pani wójt gm. Kowale Oleckie, poprzez Powiatowego Inspektora Weterynarii, kończąc na właścicielach schroniska w Giżycku i Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami. No i oczywiście policja. W tej chwili toczy się postępowanie karne przeciwko Indiance (chyba w sprawie tego pobicia policjantek); wiemy, kto je prowadzi, bo ta osoba kontaktowała się z nami, więc myślę, że przed składaniem pozwu dobrze byłoby się z nią skontaktować, w razie czego możemy Ci udostępnić kontakt. Jak również kontakty do wszystkich pozostałych.
      Uzbierało się tego trochę...

      Usuń
    2. Postanowilem powiadomic prokurature o dzialaniach Indianki, prosze o kontakt na maila. Napisze co wiem z pozyskanych informacji, zobaczycie co sie pokrywa z Waszymi a co uzupelnie. Nie sadze, ze uda sie postawic zarzuty we wszystkich kwestiach, ale wiele jest dobrze udokumentowana i oczywista. Prosze o kontakt do owej osoby prowadzacej inne postepowanie karne. Moze uzupelni sie po prostu tamto postepowanie o nowe okolicznosci.

      Usuń
    3. "8. W razacy sposob zaniedbuje zwierzeta"

      Inspektorat Weterynarii w olecku tego nie potwierdził.
      To jest pomówienie, tak samo jak wszystkie pozostałe wymienione przez ciebie oszczerstwa.

      gdyby chociaż jedno z twoich pomówień było prawdą - toczyłyby się w tych sprawach jakiekolwiek postępowania.

      Nic się nie toczy, ani jedno postępowanie.

      rzucać słowa na wiatr każdy głupi potrafi.

      Usuń
    4. "Czyli rozumiem, Andrzej, że będziesz składać pozew?"
      Bardzo sprytnie podpuszczasz faceta. Uważaj, aby Indianka nie wniosła pozwu przeciwko tobie o to co jej robisz.

      Usuń
  4. i co, dupek złożył pozew?? :)))
    jakoś nic o tym nie pisze :)
    o co on chce składać pozew? że nie pobzykał??? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wspin - co ty facet??? przyjechałeś z gołymi rękami do dziewczyny z posagiem i myślisz że pobzykasz? facet musi na kobietę zarobić, zapewnić jej utrzymanie, a nie tak jak ty gołodupiec przyjeżdża z nagim fiutem i myśli że mu się dostanie co mu się nie należy!
    o co te żale?! lepiej sie weź za swoją aktualną kochankę, bo cie żona juz dawno pogoniła i stałeś się bezdomny

    pracownica sądu rodzinnego w Warszawie (zna sprawę "wspina")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabelo R.(anonimie,creativeindianko,indianko mazurska,isabello de red ,isabello,kreatywna romantyczko,indianko de red,vel pracownico sądu rodzinnego)/nie ma czegoś takiego jak sąd rodzinny,moze być sąd rejonowy albo okręgowy,ewentualnie najwyższy/;daj sobie siana kobieto :D
      Jeśli już płodzisz te komentarze,to wysil się nico,błagam ;)

      Usuń
  6. wspin, ty kutafonie! odczep się od porządnej dziewczyny!

    Indianko, nie daj się tym głupkom!
    serdeczne pozdrowienia dla Indianki od
    Darka z Ełku

    OdpowiedzUsuń
  7. czy na prawdę nikt czytający tego wrogiego antybloga nie zauważył, że te panie dopuściły się wobec tej osoby ciężkiego przestępstwa kryminalnego - zniesławienia? z tego co tu czytam, nie mają żadnych twardych dowodów na rzekome oszustwa czy zaniedbanie zwierząt, a wręcz przeciwnie - z lektury tych postów wynika, że kobieta dba o swoje zwierzęta - nawet inspektorzy weterynarii to potwierdzają, a tu oni są autorytetem, a nie dwie sfrustrowane letniczki którym się nie udał pobyt na Mazurach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie jasno określiły, że przytaczają cudze wypowiedzi i nie wykluczają możliwości wielkiej, rozciągającej się na pół kraju i sięgającej urzędników najwyższego szczebla zmowy przeciwko bohaterce przytoczonej historii :)
      Jedyny błąd to nie nagranie i nie sfotografowanie tego, o czym tutaj piszą.

      Usuń
    2. Owszem, nie nagrywałyśmy, i mamy raptem kilka fotografii. To się chyba trochę nie zgadza z teorią o celowym zniesławieniu i zmowie?

      Usuń
  8. Ale to właśnie weterynaria zabrała jej psa; za "dbanie o swoje zwierzęta" psa się nikomu nie odbiera!

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie zupełnie tak. To nie weterynaria "zabrała" jej psa dokładnie.
    to z inicjatywy pana Locmana zostala sprowadzona weterynaria w składzie nawiedzona pani Ewa i zrównoważony pan Kornel.
    Pan Kornel niczego Indiance nie narzucał. Przyglądał się spokojnie sytuacji. Natomiast pani Ewa jak to pani Ewa - wpadła w histerię i pikliwym głosem zawodziła i straszyła, choć się uspokoiła gdy Indianka jej wyjaśniła, że suka została uwiązana w stajni na krótkim łańcuchu, bo się dopiero co oszczeniła i wynosiła młode ze stajni w krzaki. Indianka chciała zapobiec wynoszeniu szczeniąt w krzaki, bo w stajni uszykowała im na prędce legowisko ze słomy.
    Pan Locman i pani Ewa wmówili Indiance, że to dla dobra szczeniąt będzie jak odda sukę wraz z nimi do schroniska na czas odchowu szczeniąt przez sukę. że tam będzie im dobrze, dostaną troskliwą opiekę i zostaną adoptowane do domów. Dla Indianki oszczenienie się suki w dniu akurat kontroli było całkowitym zaskoczeniem. Nie stać jej na utrzymanie 7 szczeniąt i karmienie ich w nieskończoność, a tam niby miały mieć dobrze. Warunkowo dała sukę na czas określony do tego schroniska, co zostało zaznaczone w papierach weterynaryjnych i schroniskowych. Gdyby wiedziała, że pan Locman ją oszuka - to by suczki nie wydała do schroniska.
    Poza tym potem się dowiedziała (zresztą z samego schroniska) że standardową procedurą przy miotach ślepych jest... zamordowanie wszystkich szczeniąt przez schronisko. W przypadku Indianki - zrobiono WYJĄTEK i szczeniąt nie zabito, lecz po odchowaniu ich przez sukę podobno oddano do adopcji. Niestety, samej suki Kuncewicz czyli właściciel schroniska nie chciał oddać motywując to faktem, że urzędnik UG "jego kolega Krzysztof Locman nie zgadza się abym oddał pieska". Także to nie było tak, że weterynaria zabrała skatowanego psa od Indianki, lecz po prostu wmówiła jej (konkretnie pani Ewa) że to dla dobra szczeniąt a i sama suka po porodzie będzie odkarmiona i wróci do Indianki wysterylizowana.
    Pan Locman gdy tylko wahająca się Indianka podpisała zgodę na wydanie psa (warunkową zgodę pod warunkiem zwrotu psa po odchowaniu szczeniąt) rączo zadzwonił do swego kolegi Kuncewicza który na umieszczanych tam przez urzędy gmin psach zarabia - i zamówił samochód po sukę i szczenięta.
    Gdyby Indianka wiedziała, że ją tak podle oszukają i pozbawią na stałe psa - nigdy w życiu by im psa nie wydała. Zrobiła to wyłącznie przez wzgląd na szczenięta. Naiwnością z jej strony było zaufać takim kreaturom jak Locman, Kuncewicz czy Ewka.

    Bernard Sobolewski

    OdpowiedzUsuń
  10. Może tylko zwrócę uwagę,że podszywanie się pod kogoś jest karalne a sprawdzić to można chociażby po adresie IP.
    Ten post napisał ktoś kto był przy tym zdarzeniu i zna nazwiska osób w nim uczestniczących.
    Bernard Sobolewski

    OdpowiedzUsuń
  11. No właśnie, nie można w ustawieniach bloga zrobić tak, żeby przy nazwie i dacie pokazywały się pierwsze 3 człony adresu IP? Od razu byłoby widać, czy kolejni "anonimowi" to ta sama osoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie 33???!!! Ona ma 67 lat! to jest stara kobieta.
      wnuczęta bawić, a nie blogi pisać!
      widziałem ją w Olsztynie w sklepie! straszna ropucha!
      nie to co moja piękna i młoda Ania!
      No i panienki krakowskie jakie śliczne w porównaniu do niej!
      zwłaszcza panna Marta - cud natury :)

      Bernard Sobolewski

      Usuń
  12. Ona sieje zioła w doniczkach! po co jej te zioła??
    Ona jest nienormalna! zioła siać w donicach?!
    ona ma 11 hektarów ziemi i sieje zioła w donicach?
    do psychiatryka z nią!

    Pozdrawiam serdecznie panie Martę i Izę

    Gertruda Liżydupa

    OdpowiedzUsuń
  13. "Po jakimś czasie skontaktował się z nami jeden z niedoszłych zagranicznych wolontariuszy. Opowiedział nam on drogą mailową o swoich doświadczeniach w kontakcie z Indianką – nie dotarł on co prawda do Czukt i nigdy nie spotkał Indianki osobiście"

    NIE. To nie tak. To WY do niego napisałyście namawiając go, aby szkodził Indiance. On nie zna osobiście Indianki, nigdy u niej nie był, ale wasze pomówienia plus jego niezadowolenie z obrotu sprawy (Indianka załatwiła mu darmowy przejazd z Estonii do Polski, aż do Suwałk - a on kaprysił - oczekiwał że Indianka przywiezie go z Suwałk, mimo że pierwotnie planował podróżować do Polski autostopem na własną rękę - Indianka widząc jego marudną postawę doszła do wniosku, że nie będzie wartościowym wolontariuszem na jej gospodarstwie tym bardziej że oczekiwał kosztownej diety bezglutenowej i bezmlecznej i zrezygnowała z jego pomocy. Po tej rezygnacji dostała od niego pełen złości email i doszło do krótkiej potyczki słownej w wyniku której ten typek ma powód by się odgrywać - i odegrał się podpinając się pod wrogą akcję dwóch lesb - napisali donosy do portalu w którym była zarejestrowana Indianka i ów niedoszły pomocnik - w wyniku czego portal zawiesił Indianki konto - bez sprawdzania faktów, okoliczności czy jakiekolwiek konsultowania się ze zdaniem Indianki - tak jednostronnie).

    OdpowiedzUsuń
  14. "Po jakimś czasie skontaktował się z nami jeden z niedoszłych zagranicznych wolontariuszy. Opowiedział nam on drogą mailową o swoich doświadczeniach w kontakcie z Indianką – nie dotarł on co prawda do Czukt i nigdy nie spotkał Indianki osobiście"

    NIE. To nie tak. To WY do niego napisałyście namawiając go, aby szkodził Indiance.

    Młodzian Hebe nigdy nie poznał Indianki osobiście. Nigdy u niej na gospodarstwie nie był. Jakiś czas temu skontaktował się z Indianką proponując swoją pomoc w zamian za możliwość darmowego pobytu na jej gospodarstwie. Próbował nakłonić Indiankę by mu sponsorowała dietę bezglutenową i bezmleczną. Indianka się nie zgodziła. Powiedziała, że może się jedynie podzielić tym, co ma na gospodarstwie i podczas przygotowywania potraw starać się unikać tych składników jakie mu szkodzą, ale specjalnie dla niego cieczy mlekopodobnej tzw. „mleka” kokosowego czy sojowego kupować nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Młodzian Hebe miał podróżować ze swojego miasta i kraju na Rancho autostopem. Indianka mając taką okazję i możliwość – załatwiła mu darmowy transport z miejsca jego zamieszkania aż do Suwałk w Polsce. Z Suwałk do jej rancza jest jedynie ok. 50km.

    Co to jest dla wprawnego autostopowicza, który i tak się nastawił na kilkaset kilometrową podróż autostopem? To jest nic. Bułka z masłem! Jednak młodzian Hebe zaczął marudzić.

    Wyraził swoje niezadowolenie, że Indianka nie ma samochodu aby go odebrać z Suwałk. Wtedy Indianka – mając na uwadze jego wcześniejsze wymagania dietetyczne których nie była w stanie spełnić, także mając w pamięci jego niebywałą małostkowość w odniesieniu do warunków mieszkalnych i rodzaju pracy i długości godzin pracy na jej gospodarstwie – doszła do wniosku, że ten chłopak nie będzie dla niej pomocny na gospodarstwie, a może okazać się kapryśnym ciężarem.

    W związku z powyższym – zrezygnowała z jego niedoszłej „pomocy”. Wtedy młodzian wybuchnął złością i w takim rozeźlonym tonie przysłał do Indianki niegrzeczny list. Indianka mu odpowiednio do jego tonu odpowiedziała i wywiązała się krótka potyczka emailowa :)))).

    OdpowiedzUsuń
  16. Młodzian Hebe był długo zły, że mu jego plany wakacyjne się posypały, ale posypały się na jego własne życzenie i marudzenie. Potem próbował znaleźć inne miejsce do odbycia swojego wolontariatu i znalazł takie w Czechach, gdzie wyczerpany długą i męczącą podróżą autostopem dotarł z Tallina w Estonii po dwóch czy trzech dniach podrózy autostopem. Tam już nie marudził na transport ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. On nie zna osobiście Indianki, ani nigdy u niej nie był, ale wasze pomówienia plus jego niezadowolenie z obrotu sprawy i chęć odegrania się sprawiły, że typek podpiął się pod wrogą akcję dwóch lesb wymierzoną w Indiankę i wraz z nimi napisał donos do portalu w którym była zarejestrowana Indianka i ów niedoszły pomocnik. W wyniku tych donosów i pomówień - portal zawiesił konto Indianki - bez sprawdzania faktów, okoliczności czy jakiekolwiek konsultowania się ze zdaniem Indianki. Tak jednostronnie i zaocznie zawieszono Indiance konto. To jest WASZA SPRAWKA. WASZA ZEMSTA.
    Młodzian Hebe nie pisałby skarg i donosów gdyby nie WY. W ten sposób przyczyniłyście się do odebrania Indiance możliwości skorzystania z jakiejkolwiek pomocy jakichkolwiek wolontariuszy. Do Czegewary też pisałyście przed jego przyjazdem odpowiednio go urabiając i nastawiając, tak, że przyjechał na gospodarstwo nie jako realny pomocnik, a jako szpieg i zdrajca który za plecami Indianki kontaktował się z wami bezczelnie donosząc wam z gospodarstwa Indianki na Indiankę. A wy go podkręcałyście i nadal nastawiałyście przeciwko Indiance – tak, że w końcu wyciął Indiance numer i zamiast zostać na 2-3 miesiące treningu koni jak się zobowiązał – dał dyla po ok. dwóch tygodniach nie ukończywszy treningu koni.
    To, że konie nadal są nie wytrenowane, a relacja z Czegewarą w tej chwili popsuta – to jest WASZA SPRAWKA I WINA. To jest wasze kolejne wrogie działanie przeciwko dziewczynie która was ugościła ZA DARMO rok temu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałaś usunąć nazwisko Indianki. Nigdy nie wyraziła zgody abyś nim publicznie szastała.

      Usuń
  19. http://c3201142.cdn.imgwykop.pl/comment_yKpV5jNXySs8tYmPRK8orOrmRZY9uTJb.jpg

    OdpowiedzUsuń
  20. Mniemam z tej wulgarnej odpowiedzi zapewne Izydora - że lesby jeżdżą dalej przez CouchSurfing pod przykrywką drugiego, fałszywego profilu :))) Warto się przyjrzeć ich wycieczkom i co na nich wyprawiają.
    Jakie szkody fundują swoim gospodarzom?

    OdpowiedzUsuń
  21. Przecież indjanka sama sobie pisze pozytywne komentaże

    OdpowiedzUsuń
  22. ... a nawet "komentarze" kretynko krakowska

    OdpowiedzUsuń
  23. Żałuje że nie trafiłem na tego bloga przed odwiedzinami siedliska nie przeżył bym szoku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A byłeś tam i szoku doznałeś ??? Napisz coś o tym - to może byc ciekawe...

      Usuń
    2. Tak, ja też prosiłabym o szerszy komentarz, jeśli można! Kim jesteś?
      Marta

      Usuń
  24. Czy ktoś może wie co dzieje się z Indianką? Zamilkła, bloga nie pisze- może ma jakieś kłopoty? Może potrzebuje pomocy?
    Reni

    OdpowiedzUsuń
  25. Przecież tam nie potrzebuje pomocy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Odcieli prąd dla indianki za niepłacenie rachunków

    OdpowiedzUsuń
  27. Sołtys postawił domki nad stawem i podpiął się na lewo nabijając rachunek Indiance.

    OdpowiedzUsuń
  28. wody też "nabił"? Hahah,ten oszołom wody tez nie ma. Długów kto jej narobił? Wójt i pleban?
    Dlaczego ona nie pracuje na gospodarstwie,godzinami przesiaduje w bibliotece przed kompem. Myślicie,że co robiła przedtem? Siedziała u siebie przed kompem.Kto stworzył te lipne strony opisujące niebywałe atrakcje na rancho,kto dawał dziesiątki ogłoszen,pisał blogi na tematy rolnicze,sciągał ludzi ,wolontariuszy hahah,a na podwórku rozpierducha,stodoły się zawaliły,psy pożarły kury i zero ogródka:) Rancherka hahah.

    OdpowiedzUsuń
  29. "Indianka14 kwietnia 2011 12:44

    Mam też stare długi. Część spłaciłam, a część została do spłaty.
    Np. jedne całe dopłaty poszły na opłatę składek KRUS. Nawet odsetek kierowniczka mi od nich nie umorzyła, mimo że miała podstawy do tego. Fałszywie zarzuciła mi, że ja żyję z agroturystyki, mimo, że był pracownik KRUS u mnie w domu i widział w jakich koszmarnych warunkach ja żyję i że nie ma szans na odpłatny wynajem pokoi."
    Lecz mimo to pisała na blogach i stronach,że ma pokoje,pensjonat i chętnie je udostępni :) Były też cenniki :)
    Co za obłudna świnia.

    OdpowiedzUsuń
  30. Radzi sobie dziewczyna jak potrafi, nikomu krzywdy nie robi, a wasza podłość, to bezinteresowne szkodzenie jest czymś tak nieprawdopodobnym, że aż trudno w to uwierzyć. Jak można być takimi kanaliami? Jad

    OdpowiedzUsuń
  31. Ty jesteś kanalią,skoro bronisz tej oszustki.Jest teraz na re-volta jako IRA,nadal szuka "pracowników". lokatorów a nie ma przecież złamanego grosza!!! Propozycja wynajmu pokoju za 500zł,zapomniała tylko zaznaczyć ze nie ma prądu ani wody. Przyjmie instruktora jazdy konnej,stawka mies 1000zł ! Zleci remont rancha! No właśnie-NIE RADZI SOBIE,znów kłamie i szuka naiwniaków,"nikomu krzywdy nie robi" ?? Kiedy ma zamiar oświadczyć pracownikowi ,że nie ma pieniędzy na jego uposażenie,po 4 dniach pracy czy po 2 tygodniach???
    Ma nowy nr telefonu i kilka nowych adresów mailowych. Lipne ogłoszenia wyłapane są na; Rancho Romantica de Syf.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co się stało z Twoją stroną na FB?? Indianka zgłosiła do zablokowania?

      Usuń
  32. Przecież działa...?

    OdpowiedzUsuń
  33. http://www.ppr.pl/katalog.php?id=1&strona=3

    podejme prace na gospodarstwie

    13.11.2014 - Szukam pracy

    Podejme dodatkowa prace na pobliskim duzym gospodarstwie rolnym wraz z zakwaterowaniem i wyzywieniem oraz wynagrodzeniem. Posiadam doswiadczenie w hodowli wszystkich gatunkow zwierzat gospodarskich. Umiem odbierac porody, opiekowac sie przychowkiem, robic zastrzyki, podawac lekarstwa, doic recznie krowy i kozy. Jestem uczciwa i pracowita, kulturalna i inteligentna. Kocham zwierzeta i angazuje sie w opieke nad nimi. Jestem rolnikiem i hodowca. Samodzielnie prowadze wlasne, male, niezmechanizowane gospodarstwo gdzie hoduje konie, kozy, owce, kury. Dawniej hodowalam takze bydlo mleczne. Szukam dodatkowej pracy w gminie Kowale Oleckie lub Swietajno w powiecie oleckim.

    telefon: 511945226

    Olecko - warmińsko-mazurskie
    Ramka
    do wynajecia dom i stajnia na Mazurach

    13.11.2014 - Dam pracę

    W zamian za pomoc w remoncie wynajme czesc domu i stajni na rancho na Mazurach Garbatych w urokliwej okolicy. W ramach rozliczenia za pomoc w remoncie moge przyjac konie na pensjonat lub nauczyc jezyka angielskiego. Oferta dla osoby uczciwej, wolnej od nalogow. Cwaniakom, kombinatorom, chamom, lajdakom i nalogowcom dziekuje. To nie oferta dla was. Gwarantowany kop w dupe po pierwszym chamskim numerze i zgloszenie przestepstwa na policje. Oferta TYLKO dla osob przyzwoitych, o dobrych intencjach i szczerej checi owocnej wspolpracy. Oferty z cv i listem motywacyjnym prosze na RanchoRomantica@vp.pl Pozdrawiam milosnikow koni i zycia w harmonii z natura. :) Izabella R.

    telefon: 511945226

    Olecko - warmińsko-mazurskie

    OdpowiedzUsuń